piątek, 2 września 2011

Trudne obliczenia

Wszyscy wiedzą, że trzeba liczyć kalorie w diecie, a także uważać na cholesterol, ale jon sodowy uchodzi uwadze nie tylko przeciętnego człowieka, ale nawet poważnym naukowcom. Z badań przeprowadzonych w 2008 roku na zlecenie Unii Europejskiej na temat zwyczajów związanych z kupowaniem żywności dowiedzieliśmy się, że przeciętny konsument poświęca na czytanie etykiety zaledwie 27 sekund. Szuka on przede wszystkim informacji o ilości kalorii, które zawiera dany produkt oraz o zawartości cholesterolu. O jon sodowy nikt nie pytał i prawdopodobnie niewiele osób poszukuje informacji o jego zawartości w kupowanych produktach. Tymczasem zapoznawanie się ze składem kupowanego pożywienia jest w dobie wszechobecnej żywności przetworzonej przemysłowo zajęciem bardzo ważnym, bo od naszej wiedzy o produkcie i decyzji o wyborze zależy zdrowie nasze i naszej rodziny.
Warto wiedzieć, że 1 g chlorku sodu czyli soli kuchennej to 17,1 milimoli sodu ( mmol) lub 393,4 mg sodu. Jeżeli więc mówimy, że zalecana dawka soli kuchennej jest mniej niż 5 g / dobę to oznacza 85,5 mmol lub 1967 mg. Pamiętamy, że około 40% jonu sodowego pochodzi w naszej diecie z solniczki, odpowiada więc to 786,8 mg. Tak więc do spożycia ze źródeł pozasolniczkowych pozostaje 1180,2 mg. Zważywszy na wszechobecność jonu sodowego w pożywieniu warto przyjąć filozofię, że trzeba zwracać uwagę na każdy miligram spożywanego jonu sodowego.

Brak komentarzy: