Nawet gdyby naszą dietę ograniczyć do
picia wody i jedzenia chleba, to musimy zachować rewolucyjną czujność jeśli
chodzi o zawartość jonu sodowego. Zawartość soli w produktach spożywczych
zmieniał się na przestrzeni wieków.
Historia soli jest tak stara jak
historia świata. dla wielu dawnych pokoleń sól odgrywała taką rolę, jaką we
współczesnym świecie odgrywa ropa naftowa czy gaz ziemny. Przepisy podatkowe
oraz strategie handlu solą były źródłem bogacenia się jednych ludzi i ubożenia
drugich. Obrót sola był przedmiotem królewskich uregulowań prawnych. Obecność
kopalń soli była zachętą do osiedlania się.
Jeżeli nie znajdowano soli w ziemi,
zdobywano ją z morza. Oceany
zawierają od 30 do 35 g soli na litr wody. Wyjątkiem jest Morze Martwe, które
zawiera 275 g soli na litr wody. Inna miara zawartości soli w Morzu martwym to
zasolenie, które im głębiej tym jest większe. Na powierzchni zasolenie wynosi
około 22%, a na głębokości 50 m zasolenie wynosi 36%.
Przy takim stężeniu soli szanse na jakiekolwiek formy życia są prawie zerowe, bowiem z żywych form stwierdzono jedynie pewne rodzaje bakterii w wodach Morza Martwego. Być może przed wiekami istniało na tym obszarze życie - jak głoszą przekazy, w które wierzą także i niektórzy uczeni na dnie Morza martwego leżą ruiny sodomy i Gomory…
Przy takim stężeniu soli szanse na jakiekolwiek formy życia są prawie zerowe, bowiem z żywych form stwierdzono jedynie pewne rodzaje bakterii w wodach Morza Martwego. Być może przed wiekami istniało na tym obszarze życie - jak głoszą przekazy, w które wierzą także i niektórzy uczeni na dnie Morza martwego leżą ruiny sodomy i Gomory…
Poziom wody w Morzu Martwym to 418 m poniżej poziomu
morza i ulega ciągłemu dalszemu obniżaniu się. Sól kamienna i morska mają
zbliżony, ale nie identyczny skład.
W soli morskiej oprócz chlorku sodu (NaCl) jest także
chlorek potasu i magnezu oraz siarczany wapnia i magnezu, a ponadto jod i mikrocząsteczki
organiczne. W soli kamiennej poza chlorkiem sodu jest podwójny siarczan sodu
oraz wapnia.
To, że woda
morska jest słona wiedzą wszyscy, ale poszukiwanie jonu sodowego w wodzie to
już nadmierne zamiłowanie do czynności detektywistycznych powie niejedna osoba.
A tymczasem jest on także obecny w wielu rodzajach wody, poczynając od
popularnej kranówki. Co więcej zawartość tego jonu, a także innych składników
regulują specjalne przepisy.
Dopuszczalna
zawartość jonu sodowego w wodzie płynącej z naszych kranów to 200mg / 1 litr.
Sporo! Jeżeli jest to woda butelkowana to zawartość może być bardzo różna. Do
wód o niskiej zawartości sodu można zaliczyć te, które mają poniżej 20 mg jonu
sodowego / 1 litr. Na
przykład kupując wodę mineralną musimy dokonać świadomego wyboru, możemy bowiem
wybrać butelkę zawierającą 1,2 mg jonu sodowego na litr (np. niskosodowa
Dobrawa) lub zawierająca 1420 mg tego jonu, wysokosodową Borżomi. Woda ta tej
nie bez powodu znalazła się w gruzińskim powiedzeniu „Borżomi wredit, koniak pomagajet”
Wody o zawartości jonu sodowego od 1300 mg do 1600mg
są dość częste na rynku, a niektóre z wód leczniczych mają nawet większe
stężenie. Najwyższą zawartość jonu sodowego ma lecznicza woda Zuber, bo aż 6450
mg / 1 litr. Jest więc to silnie działająca woda, czego wyrazem jest
umieszczenie jej na liście leków. Z uwagi na ten fakt jej konsumpcja powinna
odbywać się wyłącznie na zlecenie lekarza, tak samo jak i innych wód o wysokiej
zawartości minerałów.
Czy istnieje
woda wolna od jonu sodowego? Osobiście udało mi się spotkać z takimi wodami
dwukrotnie. W obu przypadkach miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Ponieważ zawsze czytam informacje o zawartości produktów spożywczych gdy
okazało się, że woda jest sodium free
postanowiłam zabrać etykietki do mojej kolekcji informacji różnych o jonie
sodowym.
Skoro już
wiemy jak ma się do siebie woda i sól, spójrzmy na chleb i sól. Otóż w dawnych
wiekach chleb wypiekano bez soli, bowiem była ona bardo droga. Piekarzom nie
opłacało się dodawać soli do chleba, który była głównym pożywieniem ubogiej
ludności. Początkowo pieczono chleb tylko w postaci okrągłych bochenków, a
podłużne formy pojawiły się dopiero w XVIII wieku. Zaczęto dodawać drożdże i
sól co istotnie zmieniło smak pieczywa. Powstały różne odmiany pieczywa.
Niektóre jego odmiany zawojowały duże obszary wypychając z rynku inne
wcześniejsze formy. Taki pochód przez świat, zwłaszcza w rejonie Morza
Śródziemnego odbyła bagietka.
Jednak to
pieczywo było chętnie jadane raczej przez bogatsza ludność miejską. Na wsi
bagietki stały się popularne dopiero w XX wieku. Obecnie produkcja bagietek to
duży biznes i często niewiele ma wspólnego z dawnymi receptami. Jeżeli skórka
łatwo odchodzi od reszty ciasta, a smakuje ono jak wata zmielona z papierem to
oznacza, że bagietka została wyprodukowana z ciasta mrożonego, które jest
przygotowywane w dużych ilościach przez specjalne maszyny. Bagietki produkowane
w supermarketach pakowane są do celofanowych opakowań, które wypełniane są
neutralnym gazem ( na przykład azotem) – co zapewnia dłużej świeżość pieczywa.
Wszystkie te pseudo-wynalazki spowodowały, że Francuzi zaczęli coraz mniej
kupować bagietek. następne pokolenia piekarzy musiały sięgnąć do innych
receptur bliższych naturalnym metodom. Biznes chlebowy we Francji to 35 000
piekarni, które wypiekają 3,2 mln ton chleba rocznie. Statystyczny Francuz
zjada obecnie 150g chleba dziennie, podczas gdy jego przodek w XIX wieku zjadał
500 g chleba. Co trzeci sprzedany chleb to bagietka. Każdego dnia sprzedaje się
ich 10 mln sztuk.
A co ma do
tego sól? Polskie bagietki mają najwięcej soli ze wszystkich rodzajów pieczywa
– aż 700 mg jonu sodowego /100 g produktu. Dla porównania popularny chleb
baltonowski ma 434 mg, bułki grahamki 473 mg, kajzerki 463 mg, pieczywo tostowe
488mg, bułki pszenne zwykłe 379mg.
Mało kto
jest świadom, że sporo jonu sodowego zawiera bułka tarta 503 mg – jest to jedno
z tych bardzo nieuświadamianych pułapek solnych w naszym pożywieniu. Lepiej
przedstawia się sprawa z pieczywem słodkim – chałka to 279 mg/100g, a rogale i
bułki maślane 398 mg.
Omawiając pieczywo nie sposób pominąć pizzę.W wersji
pierwotnej była pieczonym plackiem, posmarowana sosem pomidorowym oraz posypana
serem..Z biegiem czasu zaczęto dodawać do pizzy różne dodatki – wędliny, pieczarki,
oliwki, owoce morza, ananasy, słowem wszystko. A każdy dodatek to kalorie lub
jon sodowy! Pizza z pieczarkami to 293 kcal/ 100g, a z wędliną to 332 kcal. W
pizzy mięsno-ziołowej jest wyjątkowo dużo jonu sodowego bo 338 mg /100g! w
pizzy z pieczarkami i cebulą niewiele mniej bo 300 mg /100g.